Wróć do Triory
Są takie miejsca, w których czas zatacza koło – miejsca jakby nierzeczywiste, pełne niedopowiedzeń i tajemnic, zamieszkane przez wyłaniające się zewsząd duchy przeszłości. Taka właśnie jest Triora, leżąca na uboczu mała wioseczka w Alpach Liguryjskich. W szesnastym wieku doszło tu do pogromu rzekomych czarownic, na stosach spłonęło kilkadziesiąt niewinnych kobiet. Dzisiaj widma sprzed wieków mieszają się z rzeczywistością, tworząc aurę, która potrafi przyciągać niczym magnes.
To właśnie dzięki magii tego miejsca przetną się drogi czworga młodych ludzi: skonfliktowanego ze szkołą nauczyciela, cierpiącego na nowotwór muzyka, byłego narkomana i dziewczyny o tajemniczej przeszłości. Czy duchy Triory okażą się im przychylne? Co się wydarzy, gdy granice między światem realnym a tym, czego nie da się pojąć rozumem, zaczną się zacierać?
– Nie wiem – powiedziała po chwili. – Naprawdę nie wiem.
– Nie wiesz?
– Nie wiem i to mnie właśnie przeraża. To było takie dziwne. Nie wiem, czy pan to zdoła zrozumieć. Ja sama nie jestem w stanie tego pojąć. Nagle uświadomiłam sobie, że kiedyś tak już było. Może nie tak, ale podobnie. Raptem ten ogień sprawił, że coś we mnie odżyło. Z zakamarków pamięci wypełzły jakieś wspomnienia i zaczęły straszyć. To było coś nieokreślonego. Ogień, płomienie, iskry lecące do nieba, krzyk i lament. Czyjeś kroki tuż za mną. Ktoś, kto chwycił mnie za rękę, pociągnął za sobą, zmusił do ucieczki… I tamte słowa, których nie rozumiem: „Nie odwracaj się! Nie patrz na to. To cię zabije. Uciekaj jak najdalej stąd. Nie wracaj tutaj nigdy!”.